Body Worlds – dr. Gunthera von Hagensa
Miałem okazję 10 października razem z m.in. Wydziałem Masażu obejrzeć wystawę stworzoną przez dr. Gunthera von Hagensa, której tematem było ludzkie ciało „Body Worlds”. Podobno to pierwszy raz, kiedy te ekspozycje pojawiły się w Polsce. Niemiecki doktor opracował metodę „konserwacji” ludzkich zwłok, którą nazwał plastynacją. Polega ona usunięciu z martwego organizmu wody i tłuszczów (aby nie doszło do rozkładu), które następnie są zastąpione przez żywice polimerową. Następnie zwłoki ulegają utwardzeniu za sprawą np. promieniowania UV.

Wystawa kosztuje około 50 zł, do dyspozycji mamy kilkadziesiąt preparatów umieszczonych w szklanych prostopadłościanach. Większość preparatów to pojedyncze narządy lub całe układy, np. układ trawienny, wątroba, kosteczki słuchowe, śledziona, płuca. Na wystawie były zarówno preparaty za życia zdrowe jak i zniszczone np. tętniaki aorty, płuca palacza, wodogłowie, torbiele nerek. Wszystkie eksponaty zostały opisane w języku angielskim i polskim w nieskomplikowany sposób. Szkoda, że nie było żadnych szczegółowych opisów, które mogłyby zainteresować studentów kierunków medycznych. Mnie najbardziej zależało (i w ogóle tego się spodziewałem), na zobaczeniu zwłok jako całość, i tutaj się zawiodłem, bo takich całościowych zwłok było niewiele m.in.: zwłoki przedstawiające szachistę, skoczka narciarskiego, łyżwiarzy figurowych, kobietę, koszykarza, piłkarza, nienarodzone dzieci.
Duża część preparatów była pomalowana, szczególnie naczynia i jak sądzę mięśnie. Było wiele narządów ukazanych w przekroju podłużnym i poprzecznym. Preparaty były bardzo dobrze oświetlone, szczególnie te mniejsze i ogólnie dokładnie wypreparowane, np. gołym okiem widać było zalążki palców u 8- tygodniowego zarodka.
Mogło być lepiej
Ja jako student po zajęciach w prosektorium nie jestem zachwycony, w moim odczuciu koszty przerosły oczekiwania. Dużym plusem byłoby, gdyby autorzy dodali szczegółowe opisy preparatów. Jeżeli natomiast nie miałeś do czynienia na żywo z wypreparowanymi zwłokami i jesteś z Wrocławia, to raczej zachęcam. Całość ogląda się około 30 minut. Choć nie ma limitu czasowego. Na wystawie obowiązuje zakaz fotografowania.